Mówiłam, że postaram się dokończyć ten fanfic. W ostatnim rozdziale będzie niespodzianka na temat Red Rose i Dark Flower.
Kroki były coraz głośniejsze. wszystkie klaczki pochowały się w kątach. Red Rose wpadła na genialny pomysł.
-Chowamy się i co z tego. Oni i tak nas znajdą. Więc obmyśliłam plan.
-Jaki Red?
-Musimy im uciec każda z nas jest pegazami, więc odlecimy stąd. Jak nas złapią i tak nas by złapali. więc co zgoda?
-Zgoda.
Dwóm pegazicą spodobał się ten pomysł.Klaczki zerwały się do lotu, a zaledwie za moment zaczęła ich gonić straż.
-Lećcie ja ich zatrzymam.
-Ale..
-Lećcie no już.
Dwie przyjaciółki leciały bardzo szybko. Nagle Red poczuła jakieś dziwne uderzenie.
-Aau. Ktoś we mnie celuje.
- To ta ich księżniczka Lilia.
Nagle rozbłysło się światło i obie pegazice wylądowały na ziemi.
********************************************************************************
-Moja głowa.
-Nic ci nie jest Red.
-Nic, a w ogóle gdzie my jesteśmy?
-Jesteście w lochach tak jak i ja.
Dziewczyny poznały głos owej klaczki.
-Ty też tutaj. Nawet nie wiemy jak się nazywasz.
-Faktycznie nazywam się Blossom Pine.
-Cii, strażnik idzie.
To była prawda strażnik szedł. Szedł tak w stronę Blossom. Podszedł do jej celi i wyciągnął klucze.
-Wychodź Blossom szybko.
-Kim ty jesteś, że mnie znasz.
W tej chwili owy jednorożec ściągnął hełm.
-Fire Bolt co ty tu robisz.
-Ratuje ci życie, a co.
-To uratuj też im.
Jednorożec podszedł do celi Red i Dark. Otworzył im cele i powiedział:
-Na trzecim piętrze jest otwarte okno. Leccie tam i wyjdźcie przez okno. Dojdźcie do lasu, a tam się spotkamy.
Klaczki nie myśląc pobiegły na trzecie piętro, wyleciały przez okno i pomaszerowały do lasu.
-Dark, jak już to się skończy to jak wrócimy do domu. Tęsknie za naszymi przyjaciółkami.
-Nie mam pojęcia Red, ale wspólnymi siłami na pewno coś wykombinujemy.
*****************************************************************************
Następnego dnia Blossom już nie spała. Tylko płakała.
-Co się stało Blossom.
-Dark, on nie wrócił na noc.